Futrzak Futrzak
60
BLOG

Wszyscy artyści to zatroskani obywatele

Futrzak Futrzak Polityka Obserwuj notkę 15

Umówmy się, Kochani, co do pryncypiów, żeby potem nie było marudzenia. Popieranie Platformy myślą, mową i uczynkiem to obciach, do którego skłonność oznacza zaniedbanie podstawowych zasad higieny intelektualnej, gdyż jest to partia w sam raz dla peda…. wróć!

Broń Boże nie mam nic przeciwko gejom. Lubię stylistykę camp, podoba mi się ich poczucie humoru, a fakt, że ci pozornie zniewieściali samce delta często dziarsko pną się po szczeblach kariery zawodowej imponuje mi i zastanawia. Poza tym, piana, której dostają na ich widok tzw. prawdziwi faceci niepewni własnych preferencji niezmiennie wprawia mnie w dobry humor. Ze wspomnianych powodów nie życzę im więc źle, i nie zależy mi na tym, by ktoś ich kojarzył z filisterską koterią Donalda Tuska. Chciałem po prostu powiedzieć, że PO to coś równie odstręczające dla normalnego człowieka jak wieczory przy kominku, tomiki Stachury, herbata malinowa, TVN Style, tłiter-sryter, sprzątanie Ziemi, skarpetki z poliestru, filatelistyka, Michał Ogórek, musli, biegunka, karaoke i książki wspomnieniowe aparatczyków komunistycznych z cyklu chcieliśmy-dobrze-ale-Ruscy-nam-nie-pozwalali. Nie wiem, jak to wszystko ładnie określić jednym słowem, żeby żadnej mniejszości nie urazić, więc pozostawię to w pewnym niedomówieniu. Może sąd powinien się na ten temat wypowiedzieć?

Jednakowoż, i tu zerkam na półkę w poszukiwaniu płyty Jimmy’ego Somerville’a, po ostatnim Kongresie Kultury Polskiej w Krakowie poczułem w stosunku do rządzącego gabinetu nieco sympatii. Naturalnie, to, co PO zrobiła z TVP; to, jak wykastrowała naprawdę niezłe radio publiczne woła o pomstę do nieba i mam nadzieję, że takowej się wkrótce doczeka. Nie ma sensu kontynuować tego wątku, bo się tylko człowiek denerwuję a apteka na osiedlu już zamknięta i nie ma szansy na zakup leku ziołowego, co to uspokaja, lecz nie otumania. (Swoją droga, że też ludzie wydają pieniądze na tabletki, które nie otumaniają? Niebywałe.)

Tak więc ja to wszystko oczywiście wiem. Niemniej, kiedy dotarło do mnie, że nasze środowiska twórcze żądają w praktyce podwojenia wydatków na kulturę (z 0,6% do 1% PKB) zalała mnie krew nagła a na to już żaden preparat nie pomaga, nawet ten, co otumania. Deficyt budżetowy w Polsce urósł nam prawie dwukrotnie, co oznaczać będzie cięcia, podwyżki i inne tego rodzaju wesołe zdarzenia, a domyślam się, że 52 miliardy nie są wcale sumą ostateczną. Zabieramy pieniądze wojsku, policji a zbliżają się podwyżki cen paliwa (czyli wszystkiego). Dodatkowo (wiem, wiem jestem nudny, ale przecież nic się nie zmieniło w tej kwestii od kilku lat) wkrótce będzie trzeba zabrać się za reformę systemu emerytalnego. I jak na razie jedynym pomysłem jest dawanie wszystkim jednakowego zasiłku. Tyle, że nie ma jeszcze odważnego, co by to ludziom jasno i wyraźnie powiedział.

I w tym całym bajzlu pewna pani znajduje w sobie tyle tupetu, by twierdzić, że pieniędzy na kulturę jest mało, musi być więcej a dzielić je powinni ludzie kultury a nie broń Boże demokratycznie wybrani politycy. Pani oprócz stawiania żądań potrafi również argumentować: Walczyłam przed rokiem 89 z cenzurą i chciałabym, żeby tej cenzury nie było”(sic!). Pewnie coś mnie otumaniło, ale wydaje się, że pani owa długo walczyła również z logiką, zdrowym rozsądkiem i zwykłą przyzwoitością. Zresztą, nie tylko chyba ona skoro, wg doniesień Rzeczpospolitej, Andrzej Wajda odkleił się od rzeczywistości już na tyle, żeby domagać się wydatków na kulturę na poziomie europejskim i wprowadzenia edukacji kulturalnej do programów szkolnych. Zostawmy jednak na boku kwestie finansowe.

Co mnie szczególnie zainteresowało, wśród kongresowiczów panował rzekomo rebeliancki nastrój Tadeusza Kantora, Agnieszka Holland groziła: Tak dalej być nie może. A zróbmy choćby zamach stanu! a Krzysztof Warlikowski stwierdził wprost: Politycy, którzy (…) nie potrafią nic zaproponować w kulturze, mogą przegrać wybory. No i to dopiero zabrzmiało groźnie, albowiem tak jak Jarosław Kaczyński nie może sobie pozwolić na kłótnie z Ojcem Erektorem, tak Donald Tusk nie może sobie pozwolić na fochy ze strony tzw. ludzi kultury. Kto bowiem będzie za rok występował u Lisa i doskonale modulowanym głosem, wzbogacając wypowiedź gestykulacją godną trzech Tymochowiczów, mówił Polakom o wyborze przyszłości, modernizacji i… (zawieszenie głosu, spojrzenie do kamery) …władzy, która Polaków łączy a nie dzieli? Nowak czy Nitras?
 
Środowiska twórcze doskonale wiedzą, że są potrzebne i dają to bardzo wyraźnie obecnej władzy do zrozumienia. I w zasadzie, jeżeli by się nad tym dobrze zastanowić, nawet trudno się temu miękkiemu szantażowi dziwić. Ludzie od lat przyzwyczajeni do polowania na dotacje powinni już mieć go we krwi; od tego wszak zależy ich przetrwanie w tym ekosystemie; na takich warunkach, do jakich przywykli. Na pewno trochę smutno się robi na myśl, że ta akurat grupa społeczna, która ma budować naszą wspólnotę okazuje się posługiwać tymi samymi kategoriami, co pp. Kłopotek i Sawicki, ale bądźmy uczciwi – dlaczegóż elita kraju demokratycznego miałaby być lepsza, niż szeregowy zjadacz chleba?
 
FUTRZAK
Futrzak
O mnie Futrzak

ZBANOWAN PRZEZ: Cichutki, Anita, G. Ziętkiewicz, Adrian Dąbrowski, Coryllus, Stary, Szczur Biurowy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka